Chazy Chazz
Administrator
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USTKA CITY
|
Wysłany: Nie 13:14, 02 Paź 2005 Temat postu: Kurs Magii ceremonialnej (lekcja 1) |
|
|
Myślę, że mało jest kursów magyi ceremonialnej, ale takich od podstaw. Dlatego właśnie postanowiłam opracować ten oto, od samiuśkich podstaw. Postaram się również ograniczyć zbędne teorie. Co tu dużo pisać, zaczynamy. A, no i jeszcze jedno: będę go opracowywać głównie na podstawie książki „Magia” J. H. Brennana, gdyż uważam, że jest to bardzo dobry podręcznik.
Zacznijmy od tego, że magyia działa, ale oczywiście nie zawsze. Jest coś, bez czego nawet najbardziej skomplikowane zaklęcie nie spowoduje tego, do czego zostało stworzone: a mianowicie, chodzi o wiarę. Wiarę w magyię, we własne siły. Naprawdę trzeba uwierzyć. Nie należy się jednak spodziewać natychmiastowych rezultatów, bo to nie jest tak, że np. po wypowiedzeniu słowa „Lumos” zapala się światło na końcu różdżki, co to, to nie (taki sobie przykład z „Harry’ego Pottera” . Prawdziwa magyia działa w bardziej subtelny, naturalny sposób, ale jednak... działa! Trzeba pamiętać, że magyia ceremonialna to nie takie zwykłe „czary-mary”, ale ciągły trening umysłu, medytacja... Trochę trzeba z siebie dać. No, ale naprawdę warto .
Dosyć paplaniny, od czegoś zacząć trzeba. Najlepiej od medytacji (zapraszam do działu Parapsychologia, tam wszystko o medytacji, tu nie będę się rozpisywać). Medytacja jest moim zdaniem najlepsza na początek, ale nie powinno się z niej rezygnować nawet, gdy przejdzie się do magyi wyższej. Jest ona kluczem do podświadomości, do głębi siebie. Dobrze jest wyrobić w sobie nawyk relaksacji/medytacji zaraz po przebudzeniu lub przed snem. W ciągu dnia trudno jest stworzyć odpowiednie warunki. Tak więc po pierwsze – systematyczna medytacja.
Po drugie – dziennik snów. Najlepiej od dziś zacznij w oddzielnym zaszycie zapisywać swoje sny, zaraz po przebudzeniu. Nawet jeśli nie pamiętasz snu, zanotuj w zeszycie, obok daty, coś w stylu „nie pamiętam snu”. Po co to? A po to, by wyrobić w sobie nawyk zapisywania marzeń sennych zaraz po przebudzeniu. Pod snem dobrze jest zamieścić swoją interpretację. I nie radzę korzystać z senników, gdyż ten sam symbol może dla Zdzisia oznaczać jedno, a dla Krysi drugie. Dla przykładu: kiedy mojej cioci przyśnią się grzyby, znaczy to, że ktoś z jej rodziny będzie chory (serio!), a za to w senniku pisze, że grzyby to coś z pragnieniem wolności i z miłością. Tyle o snach.
Podsumujmy arcykrótką lekcję nr 1: regularna medytacja i zapisywanie snów. Czemu na początek tak mało? A bo tak . Po niedługim czasie, kiedy wyrobisz w sobie nawyk systematycznej medytacji i zapisywania snów, przejdź do lekcji nr 2
Post został pochwalony 0 razy
|
|